To nie granice ranią. Tylko sposób, w jaki je stawiamy.
- Kasia
- 1 sie
- 2 minut(y) czytania
O cienkiej granicy między siłą a arogancją

Zaczynasz się budzić.
Otwierasz oczy na siebie.
Zaczynasz widzieć, co Ci nie służy, co było z lęku, co z przetrwania.
Zaczynasz mówić „nie”, zaczynasz wybierać siebie, zaczynasz stawiać granice.
I bardzo dobrze.
Granice są uzdrawiające. Są konieczne. Są prawdziwe.
Ale… jest coś jeszcze.Coś, o czym nikt głośno nie mówi.
Można stawiać granice w sposób, który leczy.
A można też w sposób, który rani.
Nie przez samą decyzję.
Tylko przez energię, z której ta decyzja wychodzi.
Z tonu głosu. Z miny. Z postawy. Z tego, co pod spodem.
Możesz powiedzieć „nie” z miłością.
A możesz powiedzieć „nie” z pogardą.
Możesz wyznaczyć granicę z czułością.
A możesz zrobić to z chęci odegrania się, udowodnienia swojej siły, podniesienia się kosztem drugiego człowieka.
I wtedy nie chodzi już o granicę.
Chodzi o ego.
Widzę to często.
Kobiety, które latami były tłumione, niedoceniane, ignorowane
–gdy w końcu odzyskują swoją siłę,czasem przez chwilę używają jej przeciwko, zamiast dla siebie.
Bo są zranione.I nieświadomie chcą pokazać, udowodnić, że już nie są słabe.
Że już się nie dadzą.
Ale to pokazanie – bywa raniące. Dla innych. I dla nich samych.
Granica to nie mur.
To nie „mam gdzieś, co czujesz”.
To nie „radź sobie sam”.
To nie „mam prawo mówić, co chcę, bo się rozwijam”.
Masz prawo.
Ale masz też odpowiedzialność.
Za to, jak mówisz. Jaką energią. Jakim tonem. Jakim spojrzeniem.
💬 Pewność siebie nie krzyczy.
💬 Nie musi nikogo niszczyć.
💬 Nie potrzebuje ironii, cynizmu, wyższości.
💫 Prawdziwa siła jest cicha, ale nie do przeoczenia.
💫 Jest spokojna, stabilna, nie musi dominować.
💫 Uczy się, że można powiedzieć „nie” i jednocześnie zostawić drugiemu człowiekowi godność.
Więc jeśli czujesz, że jesteś w procesie odzyskiwania siebie – uważaj.
Nie na innych. Na siebie.
Bo można się stać wolną, nie stając się chłodną.
Można się stać pewną, nie stając się zarozumiałą.
Można mówić swoją prawdę – i nie ranić.
Nie wszystko trzeba wypowiadać z pazurem.
Nie wszystko trzeba mówić w kontrze.
Granice nie są po to, żeby udowadniać.
Są po to, żeby żyć w zgodzie ze sobą.
Z miłością. Do siebie – i do drugiego człowieka.
Komentarze